Listopadowa refleksja

W zamyśleniu i zadumie. Jutro odwiedzę groby bliskich m.in mojej kochanej Mamy i brata. Ale moje serce przepełnione jest wspomnieniem wszystkich, którym towarzyszyłam na ulicy. Nigdy ich nie zapomnę!!! To chyba jest miłość a przede wszystkim nadzieja na spotkanie w wieczności. 
Czy Oni już są święci ? A może już byli będąc na mrocznej ulicy? Pamiętam  m.in. uśmiech Asi, oczy Bożeny, zatroskaną Halinę, żarty Waldiego, misia Kasi, szalonego Andrzeja, chudego Heniutka i Jego brata Ryśka. W mojej pamięci jest Andrzej, Heniek, Agnieszka, Kaśka, Danuta, Wiesiu, młody Kamil oraz wiele innych ulicznych Kudłatych Aniołów.  
Byłam na wielu  pogrzebach tych osób, które wyrwane prosto ze smutnej bezdomności narodzili się dla wieczności. Stałam jak ta najbliższa osoba za urną i  modliłam o Niebo dla Nich.
Chodząc na ulicę doświadczyłam,  że każde spotkanie z drugim  człowiekiem  jest bardzo ważne, bo następne może nigdy nie nastąpić. Bezdomni szybko i niezauważalnie umierają, ale to daje także mi cenną lekcję na ten czas zadumy i refleksji bo to także chodzi o moje, Twoje, nasze życie. 
P.S.
Zapalcie świeczkę na zapomnianym grobie – niech to będzie pamięć o tych zapomnianych. 
 
#misjadworcowa #wieczność #pamięć #bezdomni #bliscy #nadzieja #ulica #niebo